Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Zmiany, zmiany, zmiany!

    Tak się cieszę, że nie wiem od czego zacząć! Jak pewnie zauważyliście, (tej zmiany nie dało się nie zauważyć!) postanowiłam ponownie zmienić wygląd bloga. Jednak tym razem postanowiłam zagłębić się w to trochę bardziej i efekty mojej „zabawy” możecie zobaczyć na bocznym pasku, który teraz niesamowicie mi się podoba i mam nadzieję, że wam również :D Wybaczcie, że ten post jest taki chaotyczny, ale dopiero skończyłam i jestem potwornie zmęczona. Tutaj wklejam wam link do bloga, który był ogromną pomocą, przy moich początkowych zmaganiach z HTML > klik <. Nie mam pojęcia, co jeszcze mogę napisać, napiszę, żebyście się nie złościli za poziom nieogarniętości (?) tej notki i korzystali z nowej, zacnej funkcji, jaką jest bezproblemowe odnajdywanie rozdziałów, których potrzebujemy :D Pragnąca iść spać, Mirabelka P.S Tak, wiem, że nie dodałam czterech części wprowadzenia, ale to dlatego, że się ich potwornie wstydzę i w najbliższej przyszłości planuję je ca...

Rozdział 15

    Po spuszczeniu wody w toalecie dokładnie umył dłonie i osuszył je małym, kolorowym ręczniczkiem. Kiedy wychodził z pomieszczenia wydawało mu się, że słyszał zamykanie drzwi na piętrze. Czyżby Iwa zrobiła sobie nocną przechadzkę do kuchni? Odruchowo pomacał się po kieszeniach dresów, by sprawdzić, czy ma ze sobą telefon. Cholera, musiał zostać w kuchni. Pomyślał, po czym ruszył do tego miejsca. Mijając salon modlił się by tylko go tam nie zostawił, bo jeśli Iwa zobaczyła jego wiadomości, to jest przegrany na całej linii. Dopiero po chwili przypomniał sobie o blokadzie, którą założył kilka dni temu i w duchu pogratulował sobie bystrości. Przecież nie mógł powiedzieć Iwie od tak, że jej ojciec zginął w wypadku…     Do zaspanego umysłu Iwy zaczęły docierać pierwsze dźwięki melodii ustawionej na budzik. Niezgrabnie przewróciła się na lewy bok i sprawnym ruchem dłoni wyłączyła znienawidzony utwór. Odwróciła się twarzą w stronę sufitu i przetarła pięściami zas...

Rozdział 14

             Gdy rozmawiała z Adamem, nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Podniosła telefon z łóżka, i posłała zdziwioną minę bratu. Była godzina 1:30, a do ich drzwi ktoś się dobijał. Lekko przerażona poprosiła bliźniaka, by z nią poszedł. Gdy tak stali i debatowali, kto otworzy, dzwonek rozległ się ponownie. Nie chcąc dłużej czekać, zdenerwowany Adam otworzył drzwi. -------------------------------------------------------     Po uchyleniu drzwi końcem miotły Adam wystawił za nie głowę. Chwilę się rozglądał, po czym dłonią dał znać spanikowanej Iwie, by się cofnęła. Dziewczyna z przerażoną miną uczyniła niemą prośbę brata i stanęła w drzwiach między salonem a korytarzem. Adam popatrzył z dziwną minę na siostrę i dziarskim krokiem przeszedł przez próg, który oddzielał bezpieczną strefę od tej „zagrożonej” zostawiając przy tym miotłę na dywanie. Iwa szybko wzięła porzuconą miotłę i wycofała się do swojego poprzedniego miejsca. Trzęsąc s...

Rozdział 13

-Nie wiedziałem, że słuchasz Pink Floyd.- Jej głowa wystrzeliła w stronę, z której dobiegał głos. Rozejrzała się kilka razy dookoła siebie, ale nie zauważając nikogo na balkonie, włożyła wyrwaną słuchawkę do ucha i powróciła do uprzednio przerwanej czynności.  Chwilę później sytuacja sprzed dwóch minut powtórzyła się, tylko tym razem obie słuchawki zostały wyjęte przez nieznaną jej siłę. -Adam, jeśli to ty, tooo… CO TY TUTAJ ROBISZ?!- Na jej twarzy jednocześnie malował się wyraz przerażenia i szoku, gdy dostrzegła, kto zakłóca jej spokój.- Czy przyjaźń z Johnem upoważnia was do przychodzenia do mojego domu bez uprzedzenia i straszenia mnie w chwilach relaksu?!- Twarz Iwy zaczęła przybierać kolor dorodnego pomidora, i można było pomyśleć, że z jej uszu niedługo zacznie buchać para. Wściekła dziewczyna wstała ze swojego koca, i na drżących ze złości nogach ruszyła w stronę niechcianego gościa.- Poznałam cię dopiero kilka godzin temu, a ty już wpraszasz się do tego domu, tak, jakby...

Kolejna informacja!

Cześć!  Jak zauważyliście, nie ma kolejnych rozdziałów. Myślicie sobie: "Ahaha, rozdziały miały być co dwa tygodnie, a jest koniec kwietnia i rozdziałów dalej nie ma!"  Dlatego też, chcę wam coś wyjaśnić. Może, i jestem leniwa, czasem mi się nie chce, ale to, że nie ma rozdziałów nie jest w 100% moją winą. Kilka dni po dodaniu ostatniego rozdziału, dałam laptop do naprawy, i nie otrzymałam go do tej pory. Kiedy tylko mogę, staram się coś dla was napisać, ale bez stałego dostępu do internetu staje się to dla mnie niemożliwe.   Szczerze mówiąc, to nie mam zielonego pojęcia, kiedy odzyskam mój sprzęt, ale żywię głęboką nadzieję na to, że powróci szybko, a wy nie jesteście i nie będziecie na mnie źli. Bardzo was przepraszam,  i obiecuję, że już was więcej nie zawiodę, Mirabelka Edit. Ten sam dzień, wieczór.  Nie chwal dnia przed zachodem słońca, Lena.   Nie uwierzycie, co się stało. Jakieś 2-3 godziny po opublikowaniu tego posta mój tata przy...

Rozdział 12

  Przynajmniej teraz wie, z kim jest. Z tą myślą udał się do kuchni, gdzie postanowił ugotować sobie coś do zjedzenia. Padło na kurczaka z ryżem. Gdy był już w trakcie nakładania potrawy na talerz, zadzwonił telefon. ----------------------------------------------- -Myślisz, że odbierze?- Usłyszała przy swoim lewym uchu głos jednego z nowych znajomych. -Nie mam pojęcia Teddy.- Powiedziała odwracając wzrok w jego stronę. – Zazwyczaj odbierał po jednym sygnale. -Bo wiesz, jeśli jednak nie raczy przesunąć palcem po ekranie telefonu i przyłożyć go do ucha, to ja bardzo chętnie cię przenocuję.- Uśmiechną się zawadiacko i usiadł na schodach za dziewczyną. Iwa odwróciła się tyłem do drzwi domu, i posłała krzywy uśmiech reszcie chłopaków, którzy aktualnie siedzieli w samochodzie Daniela. -Usiądź ze mną, bo czuję się dziwnie, kiedy tak patrzysz na mnie z góry.- Poklepał miejsce obok siebie otwartą dłonią i wyszczerzył się do niej. Dziewczyna zdjęła koszulę ze swoich ramion, po cz...

Rozdział 11

Około godziny 7:30 obudził ją dzwonek do drzwi. Zerwała się jak oparzona z łóżka, w biegu narzucając na siebie niebieski szlafrok w białe grochy, który zostawiła wieczorem na krześle przy łóżku. Wychodząc z pokoju przywołała w myślach wspomnienia z poprzedniego dnia. Przeprowadzka, spotkanie Johna, wyjazd rodzeństwa i wyznanie Filipa. Dłużej zatrzymała się przy ostatnim. Po zejściu na parter, zauważyła, że Adam jeszcze smacznie śpi. Zwykle, to on zrywał się z łóżka pierwszy, bo miał płytki sen. No cóż, poprzedni dzień musiał go nieźle wykończyć. Przy samych drzwiach poprawiła jeszcze szlafrok i przeglądnęła się w lustrze, uznając, że osoba, która jest po drugiej stronie ucieknie szybciej, niż się tu zjawiła, ale sama się sobie naraża przychodząc tu tak wcześnie rano. Gdy miała już dłonie na klamce dobiegł ją kolejny dźwięk dzwonka. Prychnęła pod nosem i szybko otworzyła drzwi. Osoba, którą zastała zmierzyła wzrokiem i uśmiechnęła się szeroko na ten widok. -Nigdy nie dasz mi spokoju,...