Wyjaśnienia, informacje itp.
Moim ostatnim postem był post o tytule "Kotek i alergia na kotka", który został dodany 23.07.2015. Wnioskując po tym nie było mnie prawie 6m-c ! Było wiele powodów mojej nieobecności.
Powód pierwszy: Pamiętacie kotkę, o której wspominałam? Zdechła dwa dni po dodaniu wpisu. To spowodowało pogorszenie się mojego samopoczucia, dzięki czemu wcale nie wychodziłam z łózka. Na szczęście, to moja mama mówi: "jestem za twarda jak na swój wiek"(Tylko mówiąc twarda mam na myśli charakter, a nie stan(?) mojego ciała) Przez co rozpaczałam tylko niecałe dwa dni.
Powód drugi: Mój laptop, mój genialny laptop został oddany do naprawy. Był tak zawalony, że dając go technikowi(?)w sierpniu, odzyskałam go jakoś 16 lub 17 listopada. Fajnie, nie? A najlepsze, jest to że (W tym miejscu ma być przekleństwo)nie miałam na nim żadnych (przekleństwo) ale to żadnych danych. NIC. NULL. ZERO. Do tej pory nad tym ubolewam, że nie zgrałam zdjęć na pendrajwa( tak to specjalny błąd) Niestety mój technik, był taką za przeproszeniem PAŁKĄ, że nie naprawił mi laptopa i dalej się wyłącza. Przy okazji zepsuł mi spację. CUDOWNIE.
Powód trzeci: Mój pobyt w szpitalu i operacja. Była to operacja wyrostka, po której dłuugo dochodziłam(^^) do siebie. W sumie to dalej siedzę w domu.
Okej. Mam nadzieję, że zrozumieliście dlaczego nie mogłam pisać nic na blogu. Postaram się systematycznie dodawać posty, ale nie mogę wam tego obiecać. Dzięki, że dotrwaliście do tego momentu. Pozdrawiam.
Mirabelka
Powód pierwszy: Pamiętacie kotkę, o której wspominałam? Zdechła dwa dni po dodaniu wpisu. To spowodowało pogorszenie się mojego samopoczucia, dzięki czemu wcale nie wychodziłam z łózka. Na szczęście, to moja mama mówi: "jestem za twarda jak na swój wiek"(Tylko mówiąc twarda mam na myśli charakter, a nie stan(?) mojego ciała) Przez co rozpaczałam tylko niecałe dwa dni.
Powód drugi: Mój laptop, mój genialny laptop został oddany do naprawy. Był tak zawalony, że dając go technikowi(?)w sierpniu, odzyskałam go jakoś 16 lub 17 listopada. Fajnie, nie? A najlepsze, jest to że (W tym miejscu ma być przekleństwo)nie miałam na nim żadnych (przekleństwo) ale to żadnych danych. NIC. NULL. ZERO. Do tej pory nad tym ubolewam, że nie zgrałam zdjęć na pendrajwa( tak to specjalny błąd) Niestety mój technik, był taką za przeproszeniem PAŁKĄ, że nie naprawił mi laptopa i dalej się wyłącza. Przy okazji zepsuł mi spację. CUDOWNIE.
Powód trzeci: Mój pobyt w szpitalu i operacja. Była to operacja wyrostka, po której dłuugo dochodziłam(^^) do siebie. W sumie to dalej siedzę w domu.
Okej. Mam nadzieję, że zrozumieliście dlaczego nie mogłam pisać nic na blogu. Postaram się systematycznie dodawać posty, ale nie mogę wam tego obiecać. Dzięki, że dotrwaliście do tego momentu. Pozdrawiam.
Mirabelka
Komentarze
Prześlij komentarz