Opowiadanie cz.3
Z rozmyślań na ten dziwny temat, wyrwał mnie głos jednej ze stewardess, który co jakiś czas oznajmiał nam ile zostało do lądowania. Okazało się, że mamy jeszcze 2 godziny! Myślałam, że umrę tam z nudów, więc ubrałam słuchawki i wsłuchiwałam się w moje ulubione piosenki. W tym czasie Adam, udał się do toalety. Nie zbyt mu uwierzyłam, bo zauważyłam jak kierował się w stronę cycatej i długonogiej brunetki. Nie ukrywam, że była naprawdę ładna. Zobaczyłam, jak podchodzi do Adama(w sumie on do niej też podszedł)i zaczyna kręcić pasmem włosów na palcu, przez co wyglądała jeszcze bardziej sexy. Adam od razu wlepił swój wzrok w jej oczy, usta lub cokolwiek innego. Miał przy tym tak zabawny wyraz twarzy, że ledwo co powstrzymałam się od śmiechu. Ciekawe o czym rozmawiali, bo brunetka co chwilę się śmiała. Podejrzewam, że mój brat opowiadał jej te swoje "żarciki", które faktycznie potrafiły nieźle rozbawić. Jej śmiech był, słowo daję jak z jakiejś idealnej bajki. Ona ogólnie, to była taka "idealna". Nie mam pojęcia jak ona to robi. W tym momencie przypomniałam sobie, że Adaś zostawił w Polsce swoją dziewczynę, a moją najlepszą przyjaciółkę Angelike. Nikomu nie powiedzieliśmy, że wyjedziemy. Nikt nic nie wiedział. Dobrze, że były wakacje, będzie można to jakoś wytłumaczyć. Wszyscy nasi znajomi zostali w Polsce. Nie mogłam w to uwierzyć. Na samą myśl robiło mi się smutno, więc by przestać o tym tak rozmyślać, wlepiłam wzrok w małe okienko. Widok był taki cudowny, że postanowiłam zrobić kilka zdjęć. Nawet nie zdałam sobie sprawy, kiedy zasnęłam. Po jakimś czasie (trudno określić ile to było czasu, bo spałam) obudził mnie Adaś, który wymachiwał mi przed nosem jakąś karteluszką z cyferkami. Był widocznie zadowolony z siebie. Wiedziałam, że jest to numer cycatki, ale żeby wyjść na słodką idiotkę udawałam, że nie wiem.
-Co to?-Zapytałam robiąc jednocześnie zaspaną minę.
-Zgaduj!-Uśmiechną się tym swoim uśmieszkiem, i ukazał zęby, na których miał aparat, podobnie jak ja.
-No nie wiem, oświeć mnie.
-Numer telefonu do tej śliczności.-Ponownie zaczął się głupkowato uśmiechać, przy okazji machając do tej "śliczności"
-Wow, brawo. Tylko małe pytanko. Co z Angie?
-Zerwaliśmy.
-Co?! Jak to, kiedy?!
-No jakiś tydzień temu.
-Czemu nic nie mówiłeś?-Powiedziałam z wyraźnym wyrzutem. -Przecież wiesz, że to moja przyjaciółka!
-Myślałem, że już Ci powiedziała, zresztą, szkoda gadać na temat tej... -Zobaczyłam jak zaciska pięści, przez co jego kostki wyraźnie pobladły.
-Szkoda gadać?
-Ta szma...-Zakryłam mu usta ręką, by nie dokończył jednocześnie piorunując go wzrokiem.
-Ta dziewczyna, zdradzała mnie na prawo i lewo, na każdej możliwej imprezie. Powiedział to tak oschle, że momentalnie miałam ciarki na plecach.
-Angelika?! Ona, Cię zdradzała?
-Nie, nasza babcia. Oczywiście, że ona.-Rzucił mi skwaszone spojrzenie, na co od razu się wyprostowałam
-Jak to możliwe? Aghh... Faktycznie szkoda gadać.
*Proszę zapiąć pasy, za chwilę będziemy lądować*
-----------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------
A więc, wiem, że rozdziały są krótkie, ale to zmieni się od poniedziałku. Obiecuję! Będę miała dużo więcej czasu na obmyślanie kolejnych zwrotów akcji itp.
A teraz krótkie objaśnienie.
1.Teksty zapisane pochyło są to rozmyślenia, Iwy podczas rozmowy.
Piszę je tak byście się nie pogubili, co Iwa mówi a co myśli.
1.W gwiazdkach *o tak* będę pisała kwestie, mające mały lub nieznaczący wpływ na fabułę.
Dzięki, że doczytałeś aż do tego miejsca! Pozdrawiam cieplutko, i do zobaczenia w piątek!
Mirabelka
-Co to?-Zapytałam robiąc jednocześnie zaspaną minę.
-Zgaduj!-Uśmiechną się tym swoim uśmieszkiem, i ukazał zęby, na których miał aparat, podobnie jak ja.
-No nie wiem, oświeć mnie.
-Numer telefonu do tej śliczności.-Ponownie zaczął się głupkowato uśmiechać, przy okazji machając do tej "śliczności"
-Wow, brawo. Tylko małe pytanko. Co z Angie?
-Zerwaliśmy.
-Co?! Jak to, kiedy?!
-No jakiś tydzień temu.
-Czemu nic nie mówiłeś?-Powiedziałam z wyraźnym wyrzutem. -Przecież wiesz, że to moja przyjaciółka!
-Myślałem, że już Ci powiedziała, zresztą, szkoda gadać na temat tej... -Zobaczyłam jak zaciska pięści, przez co jego kostki wyraźnie pobladły.
-Szkoda gadać?
-Ta szma...-Zakryłam mu usta ręką, by nie dokończył jednocześnie piorunując go wzrokiem.
-Ta dziewczyna, zdradzała mnie na prawo i lewo, na każdej możliwej imprezie. Powiedział to tak oschle, że momentalnie miałam ciarki na plecach.
-Angelika?! Ona, Cię zdradzała?
-Nie, nasza babcia. Oczywiście, że ona.-Rzucił mi skwaszone spojrzenie, na co od razu się wyprostowałam
-Jak to możliwe? Aghh... Faktycznie szkoda gadać.
*Proszę zapiąć pasy, za chwilę będziemy lądować*
-----------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------
A więc, wiem, że rozdziały są krótkie, ale to zmieni się od poniedziałku. Obiecuję! Będę miała dużo więcej czasu na obmyślanie kolejnych zwrotów akcji itp.
A teraz krótkie objaśnienie.
1.Teksty zapisane pochyło są to rozmyślenia, Iwy podczas rozmowy.
Piszę je tak byście się nie pogubili, co Iwa mówi a co myśli.
1.W gwiazdkach *o tak* będę pisała kwestie, mające mały lub nieznaczący wpływ na fabułę.
Dzięki, że doczytałeś aż do tego miejsca! Pozdrawiam cieplutko, i do zobaczenia w piątek!
Mirabelka
Komentarze
Prześlij komentarz